poniedziałek, 3 czerwca 2013

Efekt szklanego pułapu a efekt obrotowych drzwi

Żargon, w jakim o rynku pracy wypowiadają się w mediach specjaliści, bywa nieczytelny dla osób, które zawodowo nie zajmują się rekrutacją i zasobami ludzkimi. Dzisiaj pokazuję różnicę pomiędzy tzw. efektem szklanego pułapu, a efektem obrotowych drzwi.



Efekt obrotowych drzwi jest jednym
z patologicznych zjawisk na rynku pracy


Oba terminy są ściśle związane z zatrudnieniem, a dokładniej- pewnego rodzaju patologiami w miejscu pracy.
Mówiąc o efekcie szklanego pułapu mamy na myśli sytuację, w której awans na kierownicze stanowisko jest niemożliwy dla przedstawiciela określonej grupy. Głównie dotyczy to kobiet
i mniejszości etnicznych, niezależnie od posiadanych kompetencji. Nazwa jest metaforą bariery, która- mimo tego, że nie jest widoczna- uniemożliwia przedostanie się na wyższy poziom w służbowej hierarchii.
Nieco innym zjawiskiem jest efekt obrotowych drzwi. Mowa tutaj o ciągłych rotacjach w miejscu pracy (stąd termin będący obrazowym porównaniem sytuacji nieustannego ruchu), które mogą być spowodowane przez różne czynniki. Czasem są one związane z lukami prawnymi lub słabą organizacją przedsiębiorstwa (o 'radach w przeciągu'-rotacjach w zarządach spółek pisze Andrzej S.Nartowski), zdarza się jednak, że ruchy kadrowe wynikają z dyskryminacji pracowników(np. w stosunku do cudzoziemców) lub innego patologicznego zachowania pracodawcy (mobbing albo-aktualne- nieetyczne wykorzystywanie sytuacji rynkowej poprzez np. proponowanie zatrudnienia jedynie na podstawie umów śmieciowych, brak dodatkowych pieniędzy za nadgodziny i inne formy wyzysku pracowników).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz